Kołowrotek Daiwa – jaki wybrać? Który najlepszy?

| 0 Komentarzy
Daiwa to jedna z najbardziej poważanych marek producentów kołowrotków. Odpowiada za jedne z najpopularniejszych modeli, ale wprowadza też na rynek kołowrotki nieco tańsze dla wędkarzy-amatorów.
 

Polecane kołowrotki

Dlaczego Daiwa?

Daiwa to marka, która cieszy się dobrymi opiniami. Swoje produkty adresuje przede wszystkim do nieco wprawniejszych wędkarzy. Zwykle stosuje znane i sprawdzone rozwiązania, choć w niektórych modelach pojawiają się też nowości. Przeważnie są one ciepło przyjmowane, choć trzeba też uczciwie przyznać, że użytkownicy Daiwy to bardzo wymagający wędkarze, którzy błyskawicznie odnajdują nawet najdrobniejsze niedociągnięcia. Te są usuwane w kolejnych generacjach kołowrotków, a Daiwa nadal jest jedną z tych propozycji, które należy brać pod uwagę, jeśli szuka się naprawdę niezawodnego kołowrotka.

Jaki kołowrotek Daiwa do feedera?

W zestawach z feederami bardzo dobrze sprawdzają się nawet podstawowe modele. Daiwa Ninja z dwukilogramowym hamulcem nie jest zdecydowanie szczytem marzeń, ale w porównaniu z innymi modelami od niżej notowanych producentów daje naprawdę bardzo dużą kontrolę nad holowaniem nawet sporych okazów.

Kolejną propozycją wartą uwagi jest Daiwa Legalis 2500. To kołowrotek o kompaktowej i dobrze przemyślanej konstrukcji. Największą różnicą w stosunku do Ninja jest jednak zdecydowanie hamulec. W tym modelu zastosowano taki o sile aż 10 kilogramów, a to już wartość, która pozwala zawalczyć z nawet bardzo dużymi okazami. Został też wyposażony w bardzo ciche łożyska kulkowe. Na nie skarży się część użytkowników, ale to pojedyncze głosy i prędzej można ewentualny hałas złożyć na karb nieprawidłowej konserwacji niż wad konstrukcyjnych.

Najpotężniejszy z tej linii kołowrotków jest Daiwa Exceler. W wersji 3000 ma hamulec o sile 22 kilogramów, ale już wersja 4000D może wyhamować ponad 26 kilo. To już profesjonalny kołowrotek, którego raczej nie kupuje się po to, żeby raz w miesiącu łowić płotki w stawie. Zaletą tej konstrukcji – zewnętrznie zresztą podobnej do Legalisa – jest naprawdę olbrzymia wytrzymałość.

Kołowrotki spinningowe Daiwa

Tak naprawdę do zestawu spinningowego może z powodzeniem użyć dowolnego kołowrotka Daiwa. Tylko wspomniany wyżej Exceler raczej będzie aż zbyt potężny. Już jednak Legalis, a także Ninja spiszą się nie tylko poprawnie, ale wręcz doskonale. Ich dużą zaletą jest niewielka masa. Legalis nawet w najwyższej wersji waży zaledwie około 250 gramów, czyli wystarczająco mało, żeby nie wpływał negatywnie na komfort połowu lekkim wędziskiem spiningowym.

Daiwa i kołowrotki do zadań specjalnych

Marka Daiwa raczej nie wprowadza wielkich innowacji, tylko trzyma się kanonu technologii znanych i dobrze dopracowanych. Na ich bazie czasem jednak powstają naprawdę potężne kołowrotki, takie jak popularny swego czasu kołowrotek elektryczny Daiwa Tanacom 500. Został on wyposażony w jednoczęściową obudowę z kompozytów, która kryła między innymi akumulator, który wystarczał na cały dzień aktywnego łowienia. Ze względu na specyfikę pracy, kiepsko wygląda przełożenie (mniej więcej dwukrotnie niższe niż w kołowrotkach ręcznych), jednak w praktyce okazało się, że 2,8:1 to całkiem przyjemne ustawienie.

Oczywiście na liście produkowanych modeli jest też kołowrotek z wolnym biegiem – kupowany stosunkowo rzadko, ponieważ przydaje się do łowienia naprawdę dużych ryb, a jego cena zawsze jest dość wysoka. Jeśli jednak ktoś nastawia się na bicie rekordów, to jest to racjonalny wybór, ponieważ ten duży wydatek ponosi się raz – Daiwa się nie psuje.

Oznaczenia kołowrotków: jak je czytać?

Daiwa oznacza swoje kołowrotki w dość specyficzny sposób. Najpierw jest słowne określenie linii, np. Ninja, Legalis albo Exceler, a później liczba. Im jest wyższa, tym potężniejszy jest to sprzęt: 3500 ma mocniejszy hamulec niż 3000, a ten jest trochę lepszy od 2500. To ma sens, ponieważ wszystkie kołowrotki jednej linii współdzielą główne założenia konstrukcyjne, można zatem w bardzo łatwy sposób pozostać przy znanym produkcie, ale wskoczyć o klasę wyżej, po prostu wybierając wyższy kołowrotek z tej samej serii.

Jak smarować kołowrotek?

Daiwa do każdego modelu dołącza instrukcję konserwacji. Szczegóły są różne w zależności od linii produktowej, ale tak naprawdę wystarczy nawet przy intensywnym użytkowaniu raz do roku zrobić porządny przegląd. A co, jeśli się go nie wykona? Prawdopodobnie nic. Kołowrotki tej marki mogą bez dodatkowej konserwacji pracować całymi latami. Co prawda mogą wtedy stać się głośniejsze, a kultura ich pracy może nieco ucierpieć, ale ktoś, kto nie ma doświadczenia, raczej tego nie wyczuje. Niemniej jednak warto jednak poświęcić te kilkanaście do kilkudziesięciu minut w ciągu roku, żeby otworzyć obudowę i wyczyścić mechanizm kołowrotka. Co do smarowania, to praktyka pokazuje, że jest ono raczej czynnością opcjonalną, ale wydając spore pieniądze na kołowrotek, warto też później zadbać o to, żeby można go było używać jak najdłużej. Na co dzień w zupełności wystarczy, żeby nie zostawiać kołowrotka bardzo brudnego – więcej nie trzeba, żeby działał idealnie.

Udostępnij
5,0
1 ocena
Oceń artykuł i Ty!

Komentarze (0)

Specjalista Morele | 08:56
Cześć!
Jeśli chcesz poznać czasy dostawy dopasowane do Twojej lokalizacji, wprowadź kod pocztowy lub nazwę miejscowości.
Kod pocztowy możesz zmienić klikając w ikonę lokalizacji
Poznaj czas dostawy

Jeśli chcesz poznać czasy dostawy dopasowane do Twojej lokalizacji, wprowadź kod pocztowy rozwijając menu “Więcej”.